*******
Witam serdecznie, lecz..... pamiętaj- jesteś tu gościem. Internet jest dla wszystkich, tutaj jest moje miejsce.
I niech Ci się nie wydaje, że mnie znasz, bo mogę mieszkać na drugim końcu świata.... :)))





poniedziałek, 27 stycznia 2014

eSDeeM "Uwaga! Przyjaciel"

Poetycko..........
Koncert na harmonijkę, jeden kontrabas, gitar sześć może siedem, nie udało mi się policzyć.
120 minut piosenek znanych i tych rzadziej słuchanych lub nowych.

Moją uwagę przykuła ta:

 Ktoś postawił kłodę
Na mej drodze dziś
Kłodę pod me nogi
By nie mogły iść

Patrzę w twarze mych przyjaciół
W każdej twarzy dla mnie
Szczera życzliwość jest...


Tekst piosenki z tej strony. 


niezapomniane wrażenia.........





niedziela, 12 stycznia 2014

18 lat miałaś?

18 lat miałaś?  Kiedyś..........
                        Kiedyś miałam............
                        Dawno............
                        Kiedy to było?

Byliśmy na 18 urodzinach Syna Znajomych.
Młodość to może dać motywację. Człowiek od razu młodziej się czuje:))))


Przebojem była piosenka Donatan & Cleo - My Słowianie

My, Słowianie, wiemy, jak nasze na nas działa,
Wiemy, jak poruszać tym, co mama w genach dała.
To jest ta gorąca krew, to jest nasz słowiański zew!
My, Słowianki, wiemy, jak użyć mowy ciała,
Wiemy, jak poruszać tym, co mama w genach dała.
To jest ta słowiańska krew, to jest ta uroda i wdzięk!


Fragment tekstu z tej strony.


Oczywiście dziewczyny oczarowały mnie,
gdy tylko usłyszałam, podstawione zamiast słowa: słowiański(a) słowo: kaszubski(a)

A krótko: super tak pobawić się na luzie, wróciliśmy ok 1.30



piątek, 10 stycznia 2014

Listonosz zadzwonił trzy razy...

Ostatnio dzwonek czasami działa, czasami słabiutko dzwoni.
Wczoraj dzwonienie zabrzmiało głośno i po trzykroć. Pobiegłam zdziwiona. Listonosz przyniósł pocztówkę. Z daleka widzę mój ulubiony, energetyczny kolor zieleni. ( mam takie dodatki w kuchni).
To wyczekiwana niespodzianka, którą wysłała Margarithes .
Wzięłam udział w losowaniu, które zorganizowała u siebie 31.12.2013 r.
 A, że data ta, ma dla nas znaczenie zapisałam się na losowanie książki Małgorzaty Południak: Czekając na Malinę  
    Książka nie stała się  moją własnością, ale Małgosia zadbała o niespodzianki dla startujących.
Podesłała z serca płynące niespodzianki, rozgrzewające nie tylko serducha, ale i umysły. ( A nosorożec pędem popycha do działania)
Kartkę zachowam na długo, i życzę sobie i Tobie AUTORKO, abym mogła ją  poczytać, gdy bardzo sławna poetka i autorka siedzieć sobie będzie w wygodnym fotelu i wspominać- a kiedyś pisałam blog(a)

Dziękuję bardzo, sprawiłaś Małgosiu wiele radości :)

P.S. Sławna już jesteś :)

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Okruchy szczęścia...

  • Cicha 7 
  • wyjazd do Centrum EKSPERYMENTÓW  w Gdyni
  • koncert SDM w BCK
  • kolęda 21.01.14 o 15.40
  •  "ówca na zeloni łączi" czyt.( łewca na zeloni łuczi) od   Margarithes   
  • długi spacer, ciekawe rozmowy
  • szlakiem interesujących miejsc i nowych dwujęzycznych tablic w 55 minut
  •  udany sylwester po raz 25
  •  bezśnieżna zima
  •  cudowne święta


  • ciekawe posty na blogach ;)

niedziela, 5 stycznia 2014

kot !! kot !! koooot !!!

Kot miał na imię Szczęściarz.
Wygrana w candy organizowanym przez Jarecką :)
Nie znał jeszcze tego imienia, mieszkał szczęśliwie w Deszczowym Domu . Pewnego zimowego dnia Pani Jarecka przyniosła kartonik i zapakowała do niego kota wraz z jego ulubionym, kolorowym kocykiem. Po chwili dołożyła jeszcze słoik śliwkowej nutelli i zamknęła paczkę. Okleiła starannie i żaden, nawet najmniejszy promyk światła nie przedostawał się do środka. Smutny i przestraszony kot wtulił się w swój miękki kocyk i zasnął.
Obudził się dopiero, kiedy ktoś mocno potrząsnął paczką próbując ją otworzyć.  Strasznie go wytrzęsło, gdy ktoś niecierpliwie otwierał paczkę przewracając ją w każdą stronę. W końcu zobaczył kot światło i poczuł znów ludzkie ręce, które go dotykały, głaskały i tuliły do siebie. Znał to uczucie z Deszczowego Domu i bardzo je lubił. Rozglądał się tylko niecierpliwie, czy jego kocyk nie zagubił się i stwierdził, że jest na miejscu. Bardzo się ucieszył, gdy usłyszał, że kocyk jest taki śliczny i cudny i wszystkim trzeba będzie go pokazać.
Niestety, nie zdążył kot rozejrzeć się po miejscu w którym się znalazł. Nagle usłyszał: schowamy go we vipowskim. Głośne i przeraźliwe skrzypnięcie, wywołało dreszcz u kota. Wraz ze ze swoim kocykiem został włożony do tapczanika na którym sypiają bardzo ważne osoby- goście. Nie było tam całkiem ciemno, tylko jakoś tak strasznie, i mało miejsca. Pełno było tam różnych rzeczy.
Najpierw zobaczył coś długiego, czarnego, zwiniętego niczym wąż z dużą czarną końcówką. Wiło się w swoim pudełku i skręcało, jakby chciało wyskoczyć wprost na niego. Szybko odsunął się w drugi kącik pułapki i usłyszał ciche Hoo Hoo Hoo. Teraz dopiero się przestraszył. Jego oczy przyzwyczaiły się już do półmroku i przyjrzał się dokładnie temu co zobaczył.
A co zobaczył?
Poduszkę- niby zwykłą, ale jednak nie zwykłą. Na poszewce był Mikołaj, uśmiechnięty od ucha do ucha i to on wołał cichutko ho ho ho. Stał koło pięknej choinki, pod choinką leżały prezenty.  Mikołaj uśmiechnął się, przywitał z kotem i zaczęli rozmawiać. Powiedział kotu, że czekają tu na Święta Bożego Narodzenia, kiedy to w wigilijny wieczór, w pięknie zapakowanych paczkach- takich jak u niego na poduszce, dołączą do prezentów zostawionych przez Najważniejszego, Prawdziwego Mikołaja z Laponii. Potem poznał jeszcze ogromnego Tatę Ręcznika z synkiem  Ręczniczkiem, węża, który był samochodową ładowarką do telefonu, i skomplikowane urządzenie, które wszyscy nazywali Maszynką.
W dniu Wigilii wszyscy zostali zapakowani w piękne pudełka i znaleźli się pod choinką wraz z innymi prezentami.
 Gdy uniosła się paczka z kotem, kot usłyszał głośne okrzyki: kot !! , kot !!, koooot !!! Szczęściarz, jaki śliczny, jaki piękny. Od tego dnia zamieszkał w pokoju Dziewczynki. Poznał nowych przyjaciół, opowiedział im swoją historię i bardzo mile wspominał pobyt w Deszczowym Domu.



Niepisane prawo bloga, nakazuje pochwalić się wygraną niespodzianką, co niniejszym czynię. Długo to trwało, ale chyba jestem usprawiedliwiona :) Bardzo dziękuję Jareckiej za fajną zabawę, śliczne i smaczne fanty oraz życzę wszystkiego najlepszego w Nowym 2014 Roku.

Poprzednie posty:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...